Dziś szokujący temat!

Chciałabym żebyście wszystkie się o tym dowiedziały, mimo iż problem pewnie żadnej z Was bezpośrednio nie dotyczy. Większość tekstów piszemy w trosce o Wasze zdrowie intymne, natomiast ten zupełnie nie będzie miał znaczenia dla Waszej codzienności.

Możecie zapytać zatem po co w ogóle macie go czytać i tracić swój cenny czas?

Wydaje mi się, że z każdą linijką tego artykułu to właśnie pytanie przestanie zaprzątać Wasze myśli…

Wracam do Was po konferencji poświęconej chirurgii intymnej w Monachium – taki szybki wyskok w drodze na narty. Ogrom nowości, niezliczona ilości informacji na temat terapii zespołu rozluźnionej pochwy, atrofii pochwy czy nietrzymania moczu. Chciałabym się tymi wszystkimi tematami z Wami podzielić, ale… Jest temat, który totalnie mną wstrząsnął, nie tylko jako ginekologiem, ale również jako kobietą.

FGM – Female Genital Mutilation, czyli obrzezanie (obcięcie) narządów płciowych żeńskich

W Polsce swojego czasu było głośno o książce „Kwiat Pustyni” opisującej życie dziewczynki z Somalii, która została poddana obrzezaniu w wieku 5 lat.

Byłam przekonana, że temat dotyczy niewielu plemion, żyjących zgodnie z tradycyjnymi wierzeniami na terenach pustynnych Afryki, gdzie nie dociera absolutnie żadna cywilizacja i podstawowa wiedza medyczna. Somalia? Sudan? Czad? Błąd! Błąd! Błąd! Szacuje się, że ponad 250 mln kobiet na całym świecie zostało poddanych FGM – głównie w Afryce i Azji. Szalone liczby! Zdumiewa fakt, że w krajach cywilizowanych Afryki takich jak Egipt, obrzezanych jest ponad 90 % dziewczynek. Jadąc na wakacje do tych krajów nie zdajemy sobie sprawy, że kobiety nas otaczające w hotelach, na targach, czy w destynacjach turystycznych, nie tylko nie czerpią przyjemności z seksu, ale cierpią na dolegliwości bólowe podczas oddawania moczu, miesiączki i codziennych czynności.

10% dziewczynek umiera w związku z ostrymi powikłaniami tego zabiegu, głównie z powodu infekcji oraz utraty krwi. Następne 15% kobiet umiera z powodu długofalowych skutków obrzezania – zapalenia dróg moczowych, czy narządów płciowych, które uogólniają się w zapalenie całego organizmu (sepsę). W krajach ubogich o niskim poziomie higieny, z powodu przetok do dróg moczowymi, czy nietrzymania moczu kobiety zostają wykluczone ze społeczności i umierają samotnie z niedożywienia lub innych chorób.

O ile obrzezanie w przypadku chłopców sprowadza się do usunięcia napletka, to u dziewczynek nie jest to jednorodny zabieg. Wyróżnia się w medycynie 4 typy okaleczenia:

1.      Usunięcie części łechtaczki

2.      Usunięcie części łechtaczki z usunięciem warg sromowych mniejszych

3.      Usunięcie części łechtaczki z usunięciem warg sromowych mniejszych i większych

4.      Bliżej nieokreślone okaleczenie narządów płciowych żeńskich, niesklasyfikowane w punktach 1-3.

Usunięcie powyższych organów to tylko część operacji, drugą fazą zabiegu jeszcze TRAGICZNIEJSZĄ w skutkach jest zszycie „na okrętkę” prawej i lewej strony powstałej rany, pozostawiając szczególnie w typie  trzecim jedynie niewielki otwór. Kobiety częściowo z drugim jak i z trzecim typem okaleczenia oddają mocz „pół godziny”, mają problemy z odpływem krwi miesiączkowej, dramatyczne bóle podczas stosunku płciowego, problemy podczas porodu. Faktem jest również, że kobiety po obrzezaniu (FGM), podczas którego zostaje odcięta część zewnętrzna łechtaczki (organ ten może nawet mieć długość do 8 cm w „głąb”) mają dotkliwe bóle podczas całego cyklu menstruacyjnego. Łechtaczka hormonalnie w zależności od fazy cyklu się kurczy albo ulega obrzęknięciu, a blizny, które tworzą się w jej obszarze po zabiegu ograniczają jej mobilność i elastyczność, powodując ogromny dyskomfort.

Gdy stosunek płciowy celem zajścia w ciążę nie jest możliwy, to twór blizn między dwoma pachwinami zostaje rozcięty. Gdy natomiast ulega on rozerwaniu dopiero podczas porodu, zostaje on najczęściej od razu „zrekonstruowany” po przyjściu dziecka na świat.

Przerażającym z punktu widzenia Europejki jest fakt, że to właśnie kobiety najczęściej okaleczają inne dziewczynki. Matki wierzą, że nieobrzezane córki są nieczyste i nigdy nie zdołają znaleźć męża oraz że organy płciowe żeńskie rosną przez całe życie do rozmiarów monstrualnych. Paroletnim dziewczynkom wpaja się, że dzień obrzezania jest dniem wyjątkowym, ignorując ich strach. Zabieg ten często przeprowadzany jest bez jakiegokolwiek znieczulenia, przy użyciu żyletki i niesterylnych nici w celu zszycia ran.

Najczęściej nie wykonują tego zabiegu lekarze przestrzegając podstawowych zasad aseptyki i antyseptyki, a osoby do tego celu nieprzeszkolone. W Egipcie lekarzowi za taką formę okaleczania ciała grozi utrata prawa wykonywania zawodu oraz kara więzienia do 3 lat. Jednak podczas konferencji w Monachium pojawiły się głosy, iż mimo tak poważnych sankcji wielu lekarzy decyduje się na przeprowadzanie takich zabiegów, gdyż uważają, że praktyka lekarska jest bezpieczniejszym miejscem dla pacjentki niż „szałas gdzieś na środku lasu czy pustyni”. Dodatkowo przykrym jest fakt, że kobiety często nie zdają sobie sprawy jak wyglądają fizjologiczne narządy płciowe u dojrzałej kobiety. Mają zakaz rozmawiania o tej kwestii ze „światem zewnętrznym”, dlatego też edukacja jest tu celem nadrzędnym.

W Europie działa organizacja „Desert Flower” – „Kwiat Pustyni” pomagająca kobietom udzielając im wsparcia psychologicznego, zapewniając edukację seksualną i co ważne refunduje zabiegi plastyczne odtwarzające narządy płciowe.

  • Najmniej skomplikowanym zabiegiem jest jedynie rozcięcie i usunięcie powstałych blizn umożliwiając normalne oddawanie moczu, odpływ wydzieliny pochwowej i mniejsze bóle przy stosunku płciowym. Ta forma zabiegu jest przeprowadzana na życzenie Pacjentki.
  • Skomplikowane zabiegi rekonstrukcyjne. Polegają one na wypreparowaniu pozostałej części łechtaczki wraz z nerwami ją zaopatrującymi. Następnie zostają z niej usunięte blizny, a ona sama przesunięta bardziej powierzchniowo. Umożliwia to przywrócenie w dużym stopniu zdolności czuciowej. Dodatkowo wargi sromowe można zrekonstruować przy użyciu przeszczepu skóry z obszaru pachwin zapewniając im naturalny wygląd. Jest to bardzo pracochłonny zabieg trwający wiele godzin, ale tylko dzięki temu pacjentki mogą poczuć się pełnowartościowymi kobietami i cieszyć po raz pierwszy w życiu stosunkiem płciowym. Dr. med. Dan Mon O`Dey prowadzący klinikę w Aachen mówił, że już przy pierwszej zmianie opatrunków wiadomo, czy zabieg rekonstrukcji łechtaczki się powiódł, gdyż Pacjentki nigdy wcześniej nie odczuwały tak intensywnych bodźców.

Dodatkowo chciałabym wspomnieć w tym artykule o absolutnym dramacie jaki przeżywają kobiety podczas masowych gwałtów w krajach afrykańskich. Demokratyczna Republika Konga nazywana jest światową stolicą gwałtów. Żeńskie narządy płciowe zewnętrzne ulegają okaleczeniu (rozerwaniu), a powierzchnia otwartych ran bywa bardzo rozległa. Tu z pomocą przyszedł Dr. Denis Mukwege, którego klinika pomaga ponad 3,5 tys. kobiet rocznie. Za swoje działania otrzymał on w 2018 roku Pokojową Nagrodę Nobla. Jego służba na rzecz kobiet obejmująca psychoterapię i ginekologię rekonstrukcyjną jest jednak jedynie kroplą w morzu potrzeb.

Nadzieja na zmianę zawsze istnieje, patrząc wstecz kobiety w Polsce przed około 100 laty nie miały praw wyborczych (otrzymały je dopiero w listopadzie 1918). W Niemczech w latach 70-tych Panie nie mogły samodzielnie starać się o kredyt. W Arabii Saudyjskiej jeszcze do zeszłego roku kobiety nie mogły samodzielnie prowadzić samochodu. Oczywiście jest to wszystko nieporównywalne z cierpieniem i dramatem jakie przechodzą te kilkuletnie dziewczynki podczas obrzezania. Tym bardziej jest to groteskowe w porównaniu z bólem i dyskomfortem jaki towarzyszy im przez całe życie.

Na początek postaram się o odbycie kilkudniowego stażu w organizacji „Desert Flower” i znalezieniu sposobu bezpośredniej pomocy obrzezanym kobietom. A tymczasem chciałabym żebyśmy o tym głośno mówiły. Może w Waszym życiu nadarzy się okazja, żeby pomóc choć jednej kobiecie borykającej się z tym problemem albo dzięki Wam uda się zapobiec obrzezaniu (FGM) choć jednej małej dziewczynki – to byłby niesłychany sukces.

Pozwólmy im znowu rozkwitnąć
Lek. med. Magda Dobek-Chęcińska


Zapraszamy do dyskusji na naszą stronę na portalu Facebook.