Po naszym poście na Instagramie o karmieniu piersią temat okazał się bardzo kontrowersyjny. Wiele osób postrzega go w bieli i czerni, a według mnie temat, a szczególnie karmienie noworodka u pierworódek ma bardzo wiele odcieni szarości.
Jestem mamą, która pierwsze dziecko karmiła piersią – było to ogromne wyzwanie. W pierwszych dniach walczyłam nie tylko ze słabościami natury jak brak pokarmu, delikatna skóra sutków, bolesne skurcze macicy, ale także z własną psychiką – poczuciem bezsilności, gdyż nie mogłam spełnić potrzeb głodnego, krzyczącego dziecka oraz z hormonalnie uwarunkowaną “huśtawką” nastrojów.
Jako lekarz dodam, że WHO zaleca, karmienie noworodka, a następnie niemowlęcia wyłącznie piersią przez pierwsze sześć miesięcy życia.
Drugie dziecko niestety zachłysnęło się wodami płodowymi podczas porodu, “wylądowało” na intensywnej terapii, gdzie otrzymało mleko modyfikowane, a u mnie pomimo skrupulatnego stymulowania laktacji laktatorem nie doszło do nawału mleka (zjawiska, gdy siara zmienia się w pokarm dojrzały, którego jest większa ilość). Gdy szczęśliwie w pełni sił wróciliśmy do domu szukaliśmy rozwiązania na szybkie przygotowanie pokarmu, gdyż trafił nam się bardzo niecierpliwy model.
W tym artykule opiszę wszystkie znane mi pomoce, by Wasze życie po porodzie było łatwiejsze. Pamiętajcie, że “wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”. Nie pozwólcie się zaszufladkować stwierdzeniami, że jesteś złą matką, bo nie karmisz piersią, czy jeśli odczuwasz ból podczas karmienia to na pewno robisz coś nie tak.
Jeśli zamierzasz karmić piersią z pewnością zabierzesz do szpitala biustonosze oraz wkładki laktacyjne. Ale co może jeszcze Ci pomóc?
Przeanalizujmy możliwy scenariusz – szczególnie w przypadku pierworódek. Przy drugim dziecku doświadczenie ułatwia laktację.
Nawał mleka pojawia się na 2-3 dzień po porodzie. W przypadku cięcia cesarskiego, bądź porodu przedwczesnego okres ten ulega wydłużeniu. Dolegliwości bólowe i nieprzespane noce stanowią dodatkowe obciążenie psychiczne i fizyczne. Twoje dziecko natomiast ma wykształcony odruch ssania i domaga się pokarmu kilka lub kilkanaście razy na dobę. Twoje sutki są wrażliwe, nieprzyzwyczajone do podciśnienia jakie wytwarza noworodek podczas ssania, tworzą się bolesne i piekące pęknięcia. Instynkt nakazuje Ci spełnić potrzebę dziecka, gdy płacze, bo jest głodne. Ból jednak jest tak duży, że decydujesz się podać dziecku butelkę z mlekiem modyfikowanym. W tym momencie kluczowym jest znalezienie innego rozwiązania, które może przynieść Ci ulgę. Z pomocą przyjdą Ci kapturki laktacyjne – cienkie, silikonowe osłonki na sutki stanowiące ochronę mechaniczną podczas karmienia. Dostępne są one w rozmiarach od S-L w zależności od wielkości brodawki sutkowej (noworodek może mieć problem z uchwyceniem kapturka w rozmiarze L). Sprawdzą się one również przy płaskich brodawkach.
Jak pomóc sobie pomiędzy karmieniami?
Maść z lanoliną (woskiem powstałym z czyszczenia wełny owczej) szybko łagodzi podrażnienia i minimalizuje uczucie pieczenia. Lanolina jest bezpieczna dla noworodków. Wkładki laktacyjne zapewniają higienę i utrzymują suchość. Niestety struktura ich powierzchni może nasilać dyskomfort. Tutaj z pomocą nadchodzą muszle laktacyjne. Zapewniają one dostęp powietrza do brodawki oraz dystansują od niej biustonosz, tak by nie podrażniał on skóry. Ponadto posiadają zbiorniczki na wyciekające mleko dzięki czemu ani kropla się nie zmarnuje. Przydadzą się pewnie na jakieś 2-4 tygodni po porodzie zanim brodawki sutkowe nie przyzwyczają się do pełnionej funkcji. Minusem muszli laktacyjnych jest przyleganie gumy/plastiku do skóry piersi wokół brodawki. U kobiet z delikatną i wrażliwą skórą może “odparzać” jej powierzchnię. Doświadczone położne polecają natomiast “opatrunki” z bawełny. Najlepiej wybrać najbardziej spraną, miękką koszulkę ze 100% bawełny oraz wyciąć z niej koła (nieco większe niż wkładki laktacyjne). Chronią one skórę przed drażniącą powierzchnią wkładek laktacyjnych. Należy jedynie pamiętać, by zmieniać je regularnie, gdy stają się wilgotne. W połączeniu z grubą warstwą lanoliny moim zdaniem są super rozwiązaniem.
Mamy karmiące mlekiem modyfikowanym mają większe spektrum gadżetów do wyboru. O ile w Polsce popularne są podgrzewacze utrzymujące przez parę godzin temperaturę przygotowanego mleka tak w Niemczech ogromną popularnością cieszy się schładzacz do wody “cool twister”. Moim zdaniem jest to proste i genialne rozwiązanie. Umożliwia przygotowanie mleka w parę sekund. Wrzątek (który przygotowywałam na noc do termosu) przelatuje przez system spiral, który schładza wodę do odpowiedniej dla dziecka temperatury. Sprawdza się również w podróży. Można przygotować w nim herbatkę, czy wodę do kaszy dla starszych dzieci.
Na dłuższe spacery można także zabrać termos z przygotowanym wcześniej mlekiem utrzymującą temperaturę przez 2-3 h. Wsród znajomych z bliźniakami, szczególnie z grona lekarskiego, gdzie tatusiowie często dyżurowali spędzając noce poza domem, cieszył się powodzeniem ekspres do mleka modyfikowanego. Można ustawić w nim temperaturę oraz objętość porcji. Już za parę sekund są gotowe butelki dla płaczących, często jednocześnie głodnych bliźniaków.
Uważam, że bardzo pomocnym gadżetem szczególnie dla mam karmiących mlekiem modyfikowanym jest sterylizator. Ułatwia on przygotowanie butelek. (Najłatwiej i najbezpieczniej dla dziecka odkamieniać go sokiem z cytryny.) Ja korzystałam z niego każdego dnia, a teraz służy mojej siostrzenicy, także “inwestycja” warta swojej ceny.
W Niemczech po porodzie kobieta jest objęta opieką laktacyjną. Najważniejsze jest opanowanie techniki przystawiania dziecka oraz różnych możliwych pozycji karmienia. Konsultantka w szpitalu dysponuje próbkami maści z lanoliną oraz kapturkami, tak aby już w pierwszych dniach po porodzie w razie problemu z laktacją wspomóc mamę. Mamy podające mleko modyfikowane otrzymują je poporcjowane w jednorazowych butelkach. Dzieci kobiet z alergią pokarmową otrzymują hydrolizaty mleka, gdyż najczęstszą alergią pokarmową u dzieci jest właśnie alergia na białko mleka krowiego.
Mam nadzieję, że opisane przeze mnie sposoby ułatwiające pierwsze tygodnie karmienia dziecka będą Wam pomocne. Pamiętajcie, że wszystkie sposoby prowadzą do celu. Karmienie piersią jest w pierwszych dniach po prostu trudne. Im będziecie lepiej przygotowane tym łatwiej będzie Wam zwalczyć dyskomfort z tym związany. Na mamy podające mleko modyfikowane czekają również nowe wyzwania każdego dnia.
Zadbajcie o swoje zdrowie psychofizyczne, gdyż połóg to czwarty trymestr ciąży i jest równie ważny jak pozostałe trzy.
Pozdrawiam
Lek. med. Marta Dobek-Brylińska
Specjalista Ginekolog-Położnik
Dyplomowany Lekarz Medycyny Estetycznej